Dzisiaj będzie krótka recenzja. Wraz z nadejściem Nowego Roku otrzymałem w prezencie nową książkę Łukasza Łuczaja. Jej autor jest doktorem botaniki, pasjonatem przyrody, wykładowcą i organizatorem warsztatów dzikiego gotowania.
Przyznam się, że nie lubię mieszania poradników z filozofią ;-). "W dziką stronę" jednak poradnikiem nie jest. Składa się z odrębnych rozdziałów pełnych przemyśleń odnośnie miejsca człowieka w przyrodzie i okraszonych przykładami zaczerpniętymi z życia. Traktuje o ucieczce z okowów cywilizacji jako sposobie na życie. Mówi również o problemach, które napotykają ludzie przy wyważeniu "stopnia dzikości". Sam autor nie boi się opisywania skrajnych doświadczeń nawet ocierających się o kanibalizm. Oczywiście to tylko "smaczek" w treści zawierającej też wiele innych cennych wskazówek, których wyłapywanie zapewni czytelnikowi całkiem przyjemną zabawę. Książkę warto wrzucić do plecaka. Można usiąść wygodnie przy ognisku, dzierżąc w dłoni kubek aroniówki lub tarninówki i czytając poszczególne rozdziały spróbować określić swój własny dziki świat. Skonfrontować swoje obecne miejsce na Ziemi z tym, co wyobrażamy sobie jako prawdziwą wolność. Auuuuuuuuu!
Dodatkowa informacja wyciągnięta z komenta pod niniejszym wpisem:
Dodatkowa informacja wyciągnięta z komenta pod niniejszym wpisem:
A w związku z promocją książki, zorganizowano konkurs fotograficzny. Nagroda jest niebagatelna - bo udział w kulinarnych warsztatach dzikiego gotowania, prowadzonych przez Łukasza Łuczaja!!!
Tutaj można dowiedzieć się czegoś więcej o warsztatach: http://www.luczaj.com/warsztaty.htm
A tutaj o samym konkursie: http://www.facebook.com/event.php?eid=136164023115382
Konkurs trwa do 14 marca 2011 więc czasu pozostało niewiele.
