tag:blogger.com,1999:blog-5108122563505957408.post6100698044124562019..comments2023-09-25T13:38:42.153+02:00Comments on Człowiek w Lesie: Właściciel psa.wolfshadowhttp://www.blogger.com/profile/13452416773218315349noreply@blogger.comBlogger9125tag:blogger.com,1999:blog-5108122563505957408.post-15399107312453407032019-12-06T13:09:11.794+01:002019-12-06T13:09:11.794+01:00Bardzo fajnie napisane. Pozdrawiam i czekam n inne...Bardzo fajnie napisane. Pozdrawiam i czekam n inne wpisy.Adrian Moczyńskihttps://www.blogger.com/profile/08013149868570027936noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5108122563505957408.post-43130104932975810322016-01-31T01:29:18.675+01:002016-01-31T01:29:18.675+01:00Dobrze napisaneDobrze napisanejenothttp://linkologia.cba.plnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5108122563505957408.post-41279906914863896472015-05-17T08:33:22.411+02:002015-05-17T08:33:22.411+02:00Ja jestem za spacerami w lesie bez smyczy jeżeli p...Ja jestem za spacerami w lesie bez smyczy jeżeli pies jest do tego przyzwyczajony i przyjazny, a psy nie lubiące kontaktu omija. Trzymanie psa na smyczy od małego cały czas nie jest dla niego dobre. Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5108122563505957408.post-6961962979054163602010-03-03T20:18:26.611+01:002010-03-03T20:18:26.611+01:00"Odnośnie poruszonego przez autora blogu odna..."Odnośnie poruszonego przez autora blogu odnajdywania sarnich cewek-żaden myśliwy nie może tego zrobić bo zwierzyna nie zostanie przyjęta przez punkt skupu a biorąc na użytek własny również należy tuszę okazać."<br />No cóż. Należy - nie należy. Na wiadomym forum myśliwskim wyczytałem sobie, że przy braniu na tzw. "użytek własny" czasami okazuje się, że papiery truchła wskazują na płeć męską a do dołu w lesie wędrują razem z patrochami płody.<br />Oczywiście następnym razem nie omieszkam powiadomić odpowiednich służb. Niekoniecznie powiązanych z miejscowym Kołem Łowieckim. <br />---<br />To nie zdolności dedukcyjne ale rzetelna analiza faktów. Nawiasem mówiąc zostały one potwierdzone pośrednio i bezpośrednio przez autora blogu pieswlesie.blogspot.com. <br />Cyt.:"Te nieszczęsne zdjęcie z dzikiem - faktycznie pies myśliwski, właściciel - myśliwy. Nie byłem przy robieniu tego zdjęcia. Wiem, że nikt tego nie angażował do fotografii na pewno."<br />Oczywiście na konkursie dzikarzy nikt nie ma aparatu cyfrowego bo jak wiadomo nic ciekawego się tam nie dzieje.<br />A w Niemczech... mają też judgendamty. Jak już historycznie zostało udowodnione - nie wszystko co przychodzi z Niemiec jest dobre (no może poza dewizowcami tłukącymi naszą zwierzynę bo swoją już wybili i muszą odtwarzać populację).<br />Dlatego nie dziwi mnie, że mają takie a nie inne obostrzenia.<br />---<br />Na marginesie.<br />Koła łowieckie tylko _dzierżawią_ obwody. Prowadzą tzw. gospodarkę łowiecką. Oprócz obowiązku dbania o zwierzynę (jak każdy dobry gospodarz) mają obowiązek jej pozyskiwania i selekcji. Obecnie odbywa się to przy pomocy broni palnej na polowaniach indywidualnych, zbiorowych i dewizowych. Na tych ostatnich może polec nawet kilkaset osobników danego gatunku. Selekcja jest prosta - zależy od łącznej celności grupy myśliwych. Może z czasem głównym atrybutem myśliwego zostanie humanitarna i w miarę bezpieczna strzelba Palmera z amunicją usypiającą. Zapewne w "służbie" zostaliby tylko myśliwi z powołania.wolfshadowhttps://www.blogger.com/profile/13452416773218315349noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5108122563505957408.post-8015268219623394772010-03-03T16:48:42.719+01:002010-03-03T16:48:42.719+01:00dla sarny w ciąży nawet taka krótka pogoń może ozn...dla sarny w ciąży nawet taka krótka pogoń może oznaczać poronienie i śmierć, nie ma znaczenia intencja psa. Odnośnie poruszonego przez autora blogu odnajdywania sarnich cewek-żaden myśliwy nie może tego zrobić bo zwierzyna nie zostanie przyjęta przez punkt skupu a biorąc na użytek własny również należy tuszę okazać. Takie zdarzenia oznaczają działalność kłusownika o czym powinno się zawiadomić Straż Leśną, Lowiecką, Policje itp.<br /><br /><><br />Zdolności dedukcji rzucające na kolana samego Sherlocka Holmes'a, zwłaszcza że służą do publicznego zarzucenia kłamstwa. tym tokiem myślenia, każdy właściciel owczarka hoduje owce, właściciel Huskiego jeździ psim zaprzęgiem;)<br />Prawu podlegamy wszyscy, kto je łamie powinien być ukarany ale wylewanie żali na konsekwencje jego nie przestrzegania jest lekko mówiąc śmieszne,w Niemczech przepisy są dużo surowsze niż u nas, w efekcie właściciele pilnują psów a myśliwi rzadko muszą do nich strzelać.<br />Pozdrawiam wszystkichAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5108122563505957408.post-47935444551022438552009-08-28T11:42:33.546+02:002009-08-28T11:42:33.546+02:00Domowy, kanapowy pies może dogonić lub zagonić sar...Domowy, kanapowy pies może dogonić lub zagonić sarnę i ewentualnie wtedy próbować zagryźć. Rozumiem, że widziałeś jak pies gonił sarnę. Mój pies uwielbia ścigać koty. Problem jest tego typu, że nie ściga ich żeby zagryźć tylko, żeby polizać. Jeśli kot nie ucieknie i się postawi to pies odpuszcza pojękując z żalu.<br />Większość psów widząc podrywający się i uciekający obiekt rozpocznie pościg. Tak działa instynkt. Teraz pozostaje kwestia na jak długim dystansie odbywa się ta cała heca. Jeśli pies przebiegnie 20-30 metrów i zrezygnuje (sam lub odwołany) to trudno powiedzieć, że uporczywie ściga zwierzynę. Inna sprawa gdy beztroski właściciel prowadzi psa z silnym instynktem łowieckim, który gdy tylko zobaczy uchodzącą zwierzynę jest już nie do odwołania. W takiej sytuacji trudno taką osobę nazwać właścicielem psa.wolfshadowhttps://www.blogger.com/profile/13452416773218315349noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5108122563505957408.post-32484213278534532372009-08-28T11:10:29.636+02:002009-08-28T11:10:29.636+02:00Kiedyś byłem świadkiem jak biegający luzem, domowy...Kiedyś byłem świadkiem jak biegający luzem, domowy, kanapowy pies, za którym szli jego właściciele, usiłował złapać i zagryźć sarnę (na szczęście ta jakoś zdołała uciec). Kiedy podszedłem do właścicieli, powiedziałem co się stało i poprosiłem o wzięcie psa na smycz, kobieta dostała szału! Mówiła (krzyczała?), że cały czas pilnuje swojego pieska, że on tylko po drogach chodzi i nigdy by nie gonił żadnej sarny! Dobrze, że jej mąż był bardziej roztropny i wziął zwierzaka na smycz. Wszystko działo się w Lesie Kabackim w Warszawie i dowodzi jaką ignorancją odznaczają się niektórzy właściciele psów...:(Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5108122563505957408.post-69555424493760848732009-08-27T17:48:03.879+02:002009-08-27T17:48:03.879+02:00Rozumiem też, że w ramach przedstawiania własnych ...Rozumiem też, że w ramach przedstawiania własnych racji (w części słusznych) uważasz za wskazane przedstawiać hmm... niezbyt prawdziwe informacje?wolfshadowhttps://www.blogger.com/profile/13452416773218315349noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5108122563505957408.post-55504882777725833282009-08-27T17:30:26.786+02:002009-08-27T17:30:26.786+02:00Jestem autorem www.pieswlesie.blogspot.com. Blog n...Jestem autorem www.pieswlesie.blogspot.com. Blog nie powstał jako kontrakcja w w stosunku do jakiejkolwiek strony. Nie jestem myśliwym ani strażnikiem leśnym, zajmuję się edukacją ekologiczną. Autor większości zdjęć również nie jest myśliwym. W Trójmieście mnóstwo osób (pewnie większość) wyprowadza psy bez smyczy. Powoduje to, że życie zwierzyny w lesie nieustannie penetrowanym przez psy jest bardzo trudne. Zagryzione sarny są tylko tego najbardziej drastycznym przejawem. No i puszczania psów luzem zwyczajnie zabrania prawo (ustawa).witciechhttps://www.blogger.com/profile/12308495838349541122noreply@blogger.com