niedziela, 7 marca 2010

Dwa oblicza starego medalu

Tej zimy globalne ocieplenie zostało odwołane.
Nasze pola, łąki i lasy pokryły się śniegiem. Miejscami było go tak dużo, że zwierzyna nie mogła dokopać się do pokarmu oraz słabła w zmrożonej warstwie szreni.
Teren mało penetrowany przez spacerowiczów, ze względu na nieprzetarte szlaki, stał się areną polowań bezpańskich i spuszczanych z łańcuchów psów gospodarskich oraz pospolitych kłusowników.

Apeluję do otwartych umysłów (młodych i tych młodych duchem):
  • nie wyrzucajcie niechcianych psów do lasu!
  • podwórkowe Burki niech na tych podwórkach pozostaną!
  • jeśli wasz pies ma silny instynkt łowiecki - bezwzględnie trzymajcie go podczas spaceru na smyczy!

Warto też, jadąc śródleśną szosą zachować szczególną ostrożność. Zwierzyna zimą pozbawiona mikroelementów nauczyła się je uzupełniać zlizując sól, którą są posypane drogi. Łatwo o wypadek.

To była jedna strona medalu. Drugą stronę stanowi dokarmianie dzikiej zwierzyny.
Przede wszystkim za dokarmianie na danym obszarze odpowiada Nadleśnictwo. Jeśli Nadleśnictwo wydzierżawi tzw. obwód łowiecki myśliwym zrzeszonym w Kole Łowieckim to ich obowiązkiem jest zapewnienie pokarmu zwierzynie. Koło Łowieckie prowadzi gospodarkę łowiecką. Wiążą się z nią przywileje (polowania) i obowiązki (dbanie o zwierzynę i infrastrukturę). Na finanse głównie składają się zyski ze sprzedanych tusz zwierzęcych, składki członkowskie oraz (jeśli warunki i populacja zwierzyny na to pozwala) wpływy z organizowanych płatnych polowań dewizowych (europejskie safari). Przy odpowiednim zarządzaniu finansami (zapewnienie odpowiednich rezerw) nie powinno dojść do sytuacji gdy paśniki świecą pustkami. Taka sytuacja świadczy o niegospodarności. Zwierzęta, które padną w zimie automatycznie powinny zmniejszyć plan pozyskania zwierzyny w sezonie łowieckim (niegospodarność = mniejsza frajda z polowania).

Czy pomagać myśliwym?
Kwestia jest sporna. Dotując niegospodarność spowodujemy, że zwierzęta przetrwawszy zimę pozostaną w planie odstrzału i padną od ołowiu w sezonie a Zarząd Koła umocni swoją pozycję. Jeśli myśliwi nie wymienią Zarządu Koła lub nie wpłyną na jego decyzje - kolejnej zimy sytuacja się powtórzy.

Jeśli już pomagać zwierzynie to jak?
Najlepiej skontaktować się w tej sprawie z miejscowym Nadleśnictwem. Odpowiednia karma musi być wykładana w konkretnie ustalonych miejscach, tak aby zwierzyna nie traciła energii na przemieszczanie się oraz nie stwarzała problemów przez koncentrację w okolicy gdzie jej obecność jest niepożądana.

Na koniec demotywator. Myślistwo jakiego nie znacie. Dedykowany wszystkim myśliwym, którzy na swoich forach dyskusyjnych deklarują swoją pasję mordowania psów bez względu na okoliczności.

UWAGA. ZDJĘCIE JEST DRASTYCZNE!
Jeśli nie jesteś przekonany/a nie klikaj!:
TUTAJ

7 komentarzy: