Ostatniej jesieni zostałem w podwarszawskim lesie obdarowany Grzymkową Chochlą Zlotową (GChZ) i co za tym idzie przejąłem pałeczkę w koordynacji najbliższego, ogólnopolskiego zlotu forum reconnet.pl.
Po długich perturbacjach związanych z terminem i bardziej przyjemnych wypadach rekonesansowych (Opis jednego z wypadów) udało się w pierwszy kwietniowy weekend, zebrać grupę ponad 30 osób w lasach pod Bukownem. Obóz znajdował się niedaleko urokliwej rzeki Sztoły.
Z powodów osobistych nie mogłem niestety nocować na miejscówce zlotowej i codziennie wracałem do domu aby rano pojawić się znowu w obozowisku. Oficjalnie zlot był od piątku (1.04.2011) ale już w czwartek dotarła ekipa ze Szczecina. Chłopaki przymierzyli się do nocy pod gwiazdami lecz niestety pogoda spłatała im figla polewając deszczem i zmuszając do okrycia się płachtą. Na miejsce dotarłem wraz z Doczem, SmileOn'em i Quasz'em. Towarzyszyła mi też moja labradorka. Poszerzyliśmy krąg ogniska, rozwiesiliśmy sprzęt obozowy i wykopaliśmy 2 latryny oraz dołek na odpady biologiczne. Dodatkowo Doczu przygotował śmietnik. Miejscówka była wcześniej kilka razy testowana więc część "obozowej infrastruktury" była już gotowa.
Garkuchnia zlotowa
Oczywiście przy pracy nawilżaliśmy suche gardła różnego rodzaju domowymi wyrobami zawierającymi szlachetne procenty a także napełnialiśmy brzuchy dobrościami przyrządzanymi w kotle i bezpośrednio na ogniu. Dla zlotowiczów opracowane zostały dwie trasy. Jedna była łatwa nawigacyjnie i trudniejsza kondycyjnie. Druga wręcz przeciwnie - trudniejsza nawigacyjnie i łatwiejsza kondycyjnie. Obie biegły przez okolicę na której warto było oko zawiesić. Znakomita większość uczestników dotarła na miejsce bez najmniejszych problemów (nawet nie sprawdzałem kto korzystał z GPS ;-) ). Zgodnie z harmonogramem na piątek nie były zaplanowane żadne atrakcje. Osoby, które zadeklarowały swój udział w zlocie zobowiązały się do przestrzegania regulaminu porządkowego. Dzięki temu niedzielne sprzątanie miejscówki poszło nad wyraz sprawnie i okolica pozostała nienaruszona.
Pstrąg gotowany w mchu na rozgrzanych kamieniach
Sobota była dniem pełnym wrażeń. Oprócz wędrówki w poszukiwaniu jadalnych dzikich roślin, warszatów krzemieniarskich i sznurkarskich zorganizowanych przez Mr. Wilsona były warsztaty ostrzenia noży i gotowanie w dole ziemnym.
Technika z epoki kamienia głaskanego
Kwiecień plecień sznurki splata
Dodatkowo Mr. Wilson przygotował rewelacyjną wegetariańską zupę z zebranych na miejscu oraz przywiezionych dzikich roślin.
Wegetariańska zupa na dziko.
Podaję przepis udostępniony przez Mr. Wilsona na forum reconnet.pl.
Było dużo śmiechu, mniej lub bardziej poważnych rozmów i sporo zabawy. Zrzuciliśmy z siebie zimowe troski i z żalem pożegnaliśmy w niedzielę urocze lasy pod Bukownem.
Do kotła z wodą dodajemy: ryż i soczewica (niekoniecznie), kłącza pałki szerokolistnej, czyśćca błotnego, korzenie marchwi zwyczajnej, barszczu zwyczajnego, mniszka pospolitego, wiesiołka dwuletniego, bulwki ziarnopłonu wiosennego, pięciornika gęsiego, bulwy słonecznika buwiastego, ziele pokrzywy zwyczajnej, podagrycznika pospolitego, czosnku zielonawego, czosnku niedźwiedziego, szczawiku zajęczego, pierwiosnka lekarskiego, rzeżuchy łąkowej, szczawiu zwczajnego, biały rdzeń sitowia leśnego, grzby - ucho bzowe i zimówka aksamitnotrzonowa, jagody jałowca pospolitego, młode pędy chmielu zwyczajnego. Składniki pociąć na max. 1 cm kawałki, gotować aż wszystkie składniki będą miękkie. Zupa była doprawiana tajską pastą do zup Tom Kha (przyjemny ale wyraźny ostry posmak), ostrą pastą z czerwonej papryki, sól.
Było dużo śmiechu, mniej lub bardziej poważnych rozmów i sporo zabawy. Zrzuciliśmy z siebie zimowe troski i z żalem pożegnaliśmy w niedzielę urocze lasy pod Bukownem.
Grzymkowa Chochla Zlotowa powędrowała w ręce poznaniaków. Oznacza to, że najbliższy zlot ogólnopolski forum reconnet.pl wypadnie w Pyrlandii :-) . Jeśli moje przemyślenia się sprawdzą to chochla zadziała jak lokalny aktywator. Zmobilizuje ekipę poznańską ( i w przyszłości zapewne inne) do serii spotkań i ruszenia czterech liter sprzed monitorów. :-D
GChZ w pustym kotle
Do zobaczenia przy wspólnym ognisku.
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuń